poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Inspiracje

Ostatnio myślałam na temat- co wpłynęło na moją miłość do przedmiotów z duszą, vintage'owych i retro ciuchów, wspaniałego stylu lat 20'-50'. Moja vintage'owa miłość obchodzi pierwszą rocznicę. Od roku każda koroneczka, hafcik, mały samochodzik stylizowany na lata 50, stary biały wazonik w kwiaty, koronkowa chusteczka wzbudza mój zachwyt i głośne westchnięcie. Zawsze lubiłam ten styl, jednakże nie interesowałam się nim zbytnio. Wszystko się zmieniło, kiedy po maturze znudzona przeglądałam internet i natknęłam się na bloga Rockagirl. Dziewczyna ta mnie zachwyciła- miała wspaniałe ubrania, niebanalny gust i talent do fotografii. Od tego czasu zaczęłam gromadzić informacje na temat stylu pin-up. Przejrzałam mnóstwo słodkich obrazków pin-up(co może brzmi trochę banalnie), miałam też przed oczami wizerunek Bree van de Kamp (Gotowe na wszystko to taki świetny serial!) przed oczami, kiedy przeglądałam ciuchy w sklepach.
Jak na zawołanie w TV pojawił się teledysk Beyonce "Why don't you love me?" idealnie trafiający w moje inspiracje.

Oczywiście zaczęłam piec babeczki, wymyślać pin-upowe fryzury itd, czyli normalny etap w Pin-Up-Manii :)


Jednakże zrozumiałam, że jestem trochę za młoda na tak mega kobiecy styl, nie czułam się jeszcze dobrze w obcisłych spódnicach i bluzkach, a już najbardziej mnie irytują pasy, które mają wyszczuplać brzuch, bo uciskały mnie niemiłosiernie. 19 lat to dla mnie za mało, żeby stylizować się na housewife z lat 50. Mimo to zasypywałam się mnóstwem różnych inspiracji i odkryłam wiele innych fascynujących stylów oprócz pin-up. Victorian, vintage itd zachwyciły mnie od razu.

Obejrzałam wszystkie musicale, które zdołałam hmm zdobyć i zachwycałam się wszystkim co starodawne, nieważne z których lat pochodziło. Mój chłopak ostatnio powiedział, że mnie podoba się wszystko co stare, nieważne, że jedno pochodzi z lat 90' a drugie z 20'. To prawda. Kiedyś wszystko było piękne. Auta, telefony, ubrania, rowery, muzyka, nawet takie detale jak latarnie czy czajniki.

Jednak bezgranicznie zachwyciłam się po obejrzeniu "Don Juan DeMarco". Te piękne harty, dziergania, białe koroneczki zawróciły mi w głowie.


Trudno mi powiedzieć jaki to styl, ja nazwałam go śródziemnomorskim, choć Don Juan chyba niewiele ma wspólnego z Morzem Śródziemnym. Ktoś ma pomysł?
Od tego czasu obkupiłam się w białe koszule, tuniki i sweterki z koroneczkami i hafcikami. Najpiękniejsza jest ta sukienka:
(wybaczcie za zdjęcie z telefonu)
 Obecnie nie czerpię tylko z jednego stylu, wybieram to, co mnie zachwyci i kupuję jak najwięcej, bo jestem świadoma tego, że niedługo moda przeminie i łatwy dostęp do takich pięknych rzeczy się skończy. Uwielbiam retro i vintage. Jeżeli ktoś nie ma pomysłu na prezent dla mnie to vintage'owa konewka czy retro budzik będą w sam raz ;)

7 komentarzy:

  1. Super post! Wlasnie koncze ogladac 7 serie Gotowych na Wszystko i oficjalnie jest to moj ulubiony serial, czekam na 8 serie, mam nadzieje ze sie doczekam:) Bree oprocz stylu (jak ona cudnie wyglada w kobaltowym kolorze!) bardzo podoba mi sie jako osobowosc:)
    Sliczna ta Twoja sukienka i pieknie w niej wygladasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to dobrze, że są jeszcze takie kobiety :))) Ale słusznie zauważasz - kiedyś wszystko było ładne. Dziś niestety dużo rzeczy schamiało...

    OdpowiedzUsuń
  3. ...no i oczywiście vintage'owe pończochy nylonowe na prezent :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki :) Oj tak, pończoszki bardzo przydatne, ostatnio kupiłam pierwsze jedwabne pończochy do pasa w bieliźnianym sklepie i byłam zachwycona, jadę jutro po więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  5. żadna kobieta nie jest za młoda, żeby wyglądać kobieco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podzielam Twoje zainteresowania:-) Też kocham retro!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bedzie jakis poscik z relacja z podrozy ?:>

    OdpowiedzUsuń