piątek, 24 sierpnia 2012

...

Wakacje w pełni, został mi jeszcze ponad miesiąc leniuchowania. Nie mogę wprawdzie powiedzieć, żebym się obijała i leżała do góry brzuchem. Po mojej dość wyczerpującej fizycznie, psychicznie i emocjonalnie sesji (brzmi fatalnie, ale tak się czułam) zrozumiałam, że do obijania stworzona nie jestem. Staram się wykorzystywać w pełni dany mi czas, bo wiem, że za miesiąc los zafunduje mi powrót do harówki i stresów.



Zdrowe jedzenie to podstawa i ostatnio ten temat mnie bardzo zajmuje. Pożywienie jest źródłem nie tylko 'paliwa energetycznego' i przyjemności, ale również potrzebnych składników budulcowych, dzięki którym możemy się trochę ulepszyć :) warzywa, owoce, nasiona, orzechy. Szukanie nowego smaku jest prawdziwą przyjemnością. Jak dobrze jest komponować ulubione, zdrowe potrawy, zamiast jeść to co oferuje głównie polska kuchnia- schabowe z ziemiankami :)

Sport- odkryłam, że dzień bez treningu to dzień stracony i nic tak nie poprawia humoru jak endorfinowy przypływ energii!! :) nie wiem dokładnie co takiego jest w wysiłku fizycznym, że tak pozytywnie nakręca!





Kiedy przeglądam tego bloga potrafię przypomnieć sobie co czułam i co robiłam, gdy pisałam notki. Na tym etapie wiem, że... jestem zajęta! Zbyt zajęta, by ślęczeć przed komputerem i tworzyć filozoficzne wywody. Ale to bardzo dobrze. Dobrze jest być na tyle zajętym, by mieć życie poza laptopem i korzystać z tego, co się nigdy nie wróci. Bo www.blogger.com mogę wpisać zawsze. A chłonąć zapach trawy o poranku oświetlana delikatnymi promieniami sierpniowego słońca mogę tak naprawdę tylko raz, bo chwila ta zaraz ulatuje. Dlatego każdy dzień bez bloga oznacza przeżywanie właśnie takich ulotnych, pięknych chwil.
I tego każdemu życzę, a sobie najbardziej :) 



Zmiany

Zmieniłam adres bloga, ponieważ 'elfintherose' trącił mocno kiczem :)

Co u mnie? Sport, powietrze, słońce, 3 miesiące laby :) rodzina i przyjaciele. Wystarczy żeby zapełnić czas i wstawać z uśmiechem na twarzy :)